PRACOWNIA ŚWIEC – POMYSŁ Z DZIECIŃSTWA…
Pierwsza “pracownia świec”, którą współtworzyłam jako mała dziewczynka, była dziełem mojego taty. W latach siedemdziesiątych, na jeden moment w roku czekałam bardziej niż na Mikołaja… Wtedy mój rodzinny dom zamieniał się w alchemiczny zakątek. Przygotowywaliśmy z tatą znicze. Wszechogarniający spokój, zapach parafiny w całej kuchni, mnóstwo glinianych, zużytych skorup, którym przywracaliśmy życie, maczanie opuszków palców w roztopionej parafinie…
Po ponad 30 latach wróciłam do tego, niezwykłego świata. W swojej pracowni świec postanowiłam połączyć pasję z dzieciństwa z wartościami ważnymi dla mnie dzisiaj: miłością do natury, troską o zdrowie, radością tworzenia i zamiłowaniem do piękna. W 2010 roku zaczęłam eksperymentować z mało jeszcze wówczas w Polsce znanymi, woskami naturalnymi. Zaprojektowanie i stworzenie świec, w 100% naturalnych, innych niż wszystkie zajęło mi niemal 2 lata.